wtorek, 25 lutego 2014

Ryby i woda w Ogrodzie



Ryby może i nie dotkniesz, chyba, że to Koi bo sama przypływa z pyszczkiem. I jak jest przyzwyczajona potrafi dać się normalnie karmić ;p

Wiele osób nie jest przekonanych do wody w ogrodzie, a nie mówiąc już nic o rybach.
Ja mam zupełnie na odwrót ogród bez wody jest smutny.

Jest wiele mitów, że o oczko trzeba non stop dbać by nie było liści, było sporo wody, że jak się je zostawi to gniją i śmierdzą, że glony i inne tego typu rzeczy.

Największym problemem przynajmniej u mnie nie jest nadmiar liści czy inne tego typu rzeczy.
Największym problemem są ubytki wody oraz jej nadmiar.
Ubytki można uzupełnić, ale nie wolno przesadzić bo młody narybek może dostać szoku.
Gorzej jest z nadmiarem wody. Mimo iż na działce mam system odprowadzający wodę. To w 2013r działka z małymi przerwami była praktycznie non stop zalana. Przez ciągłe opady deszczu, ale zdjęcia z tego okresu pokażę w późniejszym czasie ;]
Mimo iż jest rura średnicy 10cm z siateczką by ryby nie mogły wypłynąć nią to ta rura w ubiegłym roku po prostu nie dawała rady. Woda stała w miejscu przez to i zaczęła gnić trawa i robić się muł.
Na 8 lat stawu. teraz idzie 9 nie było takich problemów z nadmiarem wody.
Natomiast jak wody było więcej ryby zawsze chowały się podczas ulewy na samo dno.
I nie miałem problemu z nimi nigdy, że jakaś pływała po trawie. Tzn owszem czasem polowały w trawie bo dużo robaczków było potopionych i je zjadały, ale wracały szubko do zbiornika.

Są ryby? Tzn, że śmierdzi i są glony?
Nie to jest nonsens. Przez 9 lat tylko w 2007 roku na stawie były glony. Przez 2/3 tygodnie. Gdy były straszne upały latem, a w ubiegłym roku 2013 mimo upałów nie było nawet namiastki glonów.

Więc o glony nie ma co się martwić. Możliwe ze zobaczymy je w pierwszym roku. Gdy rośliny nie będą na tyle duże by filtrować wodę.
Co do zapachu. Wybaczcie, ale na 9 lat nie było takiego, a jak lilie zakwitły to sąsiad się pytał gdzie to tak pachnie ;]
 To by było na tyle, na koniec kilka zdjęć ryb ;]



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz