reklama TESCO
Czemu tak się dzieję? Zioła zazwyczaj produkowane są w idealnych warunkach do rozwijania się. Czyli duża wilgotność, nasłonecznienie i odpowiednia ilość odżywki. Czyli warunki idealne do tego by rosła. Niestety taka roślinka gdy w drodze do marketu przechodzi przez wiele rąk od pakowania, poprzez załadunek, transport, wyładunek i na półki, przez ręce ciekawskich klientów, aż po nasz dom. Cierpi przez zmiany temperatur. Latem jeszcze ok jednak zimą zioła z marketów potrafią paść już na drugi dzień.
reklama ALMA
Czy idzie je jakoś uratować? Jasne, że tak! Takie rośliny zazwyczaj od załadunku nie są podlewane i podczas wszystkich swoich tras i doznanych szoków termicznych oraz w większości przetrzymywanych w chłodniach by stały na pułkach jeszcze dłużej.
Na samym początku taką roślinkę należy przesadzić do nowej doniczki nie większej od poprzedniej.
Ziemia nada się prawie każda. Zioła trzeba raz dziennie podlewać by nie miały morko i wszystkie prócz mięty(która lubi bardziej zaciemnione miejsca) postawić od strony południowej. By miały jak najcieplej i najsłoneczniej.
Jednak czy warto kupić takie zioła w markecie?
Na to odpowiedzcie sobie sami
Doniczkowe 30cm cena 6-9zł
Nasionka 2-3zł
Doniczka/ziemia we własnym zakresie ;)
reklama PRAKTIKER
Jak nie market spożywczy to może budowlano-ogrodniczy?
Wszystko zależy od tego co kto lub. Jeden woli mieć już gotowe do użycia zioła, a inni coś własnego wyhodować.
Kilka rad dla tych co postanowią kupić takie zioła gotowe?
* Podlewaj raz dziennie by nie miały sucho. Lecz nie mogą być też przelane.
*Roślinka musi stać w nasłonecznionym i ciepłym miejscu
*Zrywaj listki od samej góry wtedy roślina szybciej rośnie i jest ładniejsza
*Pamiętaj by na łodydze pozostały 2/3 listki